Blask neonów na Times
Square, melancholijny widok osnutego mgłą Golden Gate Bridge czy harmonijna
architektura i podniosła atmosfera Białego Domu to typowe atrakcje, które co
roku przyciągają miliony turystów zainteresowanych fenomenem największej potęgi
świata -USA. Pokaźną grupę entuzjastów amerykańskiej kultury stanowią wywodzący
się z różnych stron globu studenci, którzy za pomocą sponsorowanych przez
Departament Stanu programów wymiany mają szansę posmakować amerykańskiego stylu
życia. Osobiście dwukrotnie korzystałam z oferty wspomnianych wyjazdów. Jako
żądna przygód 19-latka za sprawą programu Au Pair in America na rok
przeistoczyłam się w „Super Nianię” –mieszkałam w stanie Virginia z amerykańską
rodziną goszczącą i opiekowałam się ich niesforną, lecz uroczą 3-letnią córką. Po
powrocie do Polski skończyłam studia, pracowałam jako lektor języka
angielskiego, jednak sentyment do kraju za wielką wodą pozostał, tak więc po 3
latach ponownie wyruszyłam odkrywać nieznane zakątki. Tym razem znalazłam się w
otoczeniu dziewiczej natury, na niezwykle urokliwej wyspie Catalinie
(California), gdzie przez niespełna 3 miesiące prowadziłam warsztaty
dziennikarskie dla amerykańskich dzieci i młodzieży (program Camp Counsellor).
Ewidentnie złapałam amerykańskiego bakcyla, bo w tym roku znowu wyjeżdżam, do
znanej z „Pamiętników wampirów” (oraz bardziej oldskulowo –„Przeminęło z
wiatrem”) i Igrzysk Olimpijskich 96’ – Atlanty (Georgia)! A jak to wszystko się zaczęło? Coming soon:) Stay tuned!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz